Do Moich Chłopców

Do Moich Chłopców

 Nie lubię babskiej, przydługiej gawędy, Żołnierskie rzeknę, rezerwista, słowo. Znam wasze cnoty, znam i wasze błędy, Wiem, u was serce panuje nad głową.

 

Jesteście krewcy, bardzo zapalczywi; Krzywd wyrządzonych któż z nas nie pamięta? Każdy nienawiść z nas do Niemców żywi, Ale uczucia trzeba ująć w' pęta.

 

Nie wolno mścić się na swą własną rękę, Niech powołani sprawiedliwość czynią, Odpłacą Niemcy zadaną nam mękę, Płacą już dzisiaj swym krajem-pustynią ...

 

Naszym zadaniem teraz: każdy czeka W karnym szeregu na wezwania hasło, Przynieść je może przyszłość niedaleka, Bo słońce Polski jeszcze nie zagasło.

 

Więc baczność! Zbiórka! Równaj! Stulić gęby! Bez bałaganu - tułamy się społem! Wiarusy młode - wyście Polski zręby! Bóg i Ojczyzna! Honor! Spocznij! Czołem!

 

"Kqcik Kompanii Wartowniczych", 27 września, 1947